Przez całą zmianę nie mogłam się skupić na pracy, cały czas myślałam o Harrym i tym co się stało. Ale co ja mogłam mu powiedzieć? Nie powiedziałam tak bo to za szybko ale też nie powiedziałam nie, bo jednak coś w nim jest jak w nikim innym.
-Dobra możesz już iść, Alex już przyszła-powiedział szef. Nareszcie! Muszę pogadać z Harrym jeszcze raz, bo ta sprawa nie daje mi spokoju. Chyba zaczynam czuć wyrzuty sumienia, nie podoba mi się to. Po około 30 minutach byłam w domu. Poszłam do swojego pokoju, usiadłam na brzegu łóżka i wybrałam numer Hazzy.
-Halo?-usłyszałam dobrze już znajomy głos
-Hej Harry, czy moglibyśmy pogadać?
-Dziś? No wiesz... no nie bardzo, bo ten...
-Harry wszystko w porządku?-wydawał się dziwny
-Tak, dziś nie bardzo mogę może jutro. Zapraszam na kolację. Przyjadę po ciebie o 19 pasuje?
-Tak
-To dobrze, nie mogę rozmawiać muszę kończyć do zobaczenia- był bardzo dziwny, taki tajemniczy, denerwował się czymś. No trudno, przynajmniej jutro będę mogła z nim dobrze porozmawiać. Włączyłam laptop i zaczęłam przeglądać fb i tt. Zanim się obejrzałam była już 19. Postanowiłam zejść na dół i zrobić sobie kolację. Nagle zauważyłam schodzącą ze
schodów Jade, nie wyglądała dobrze, nowe kolorowe dopinki do włosów i do tego te rajstopy takie podarte. Ale chwila gdzie ona idzie? Coś mi tu nie gra. Chyba pobawię się w detektywa. Dokończyłam robić kanapki, Jade jeszcze się malowała więc nie bardzo mogłam zrealizować mój plan. Zaczęłam jeść kanapki, ciągle zadawałam sobie pytanie ,,kiedy ona sobie pójdzie'' po prostu nie mogłam się doczekać. Kończyłam jeść kanapki i nagle Jade zaczęła
wychodzić, gdy Jade wyszła z domu udałam się do jej pokoju. Nie myślałam że to może tak być. Czarno jak w dupie u murzyna. Nie zważając na to zaczęłam szperać w szufladach, nagle natchnęłam się na nasze wspólne zdjęcie. Było schowane na samym dnie szafki. Druga szafka i nagle mała paczuszka otworzyłam ją a tam.... narkotyki. Nie myślałam że Jade jest do tego zdolna, rozumiem że ubiera się tak jak się ubiera i maluje, no ale że narkotyki? Nie mogłam w to uwierzyć. Włożyłam je s powrotem do szafki, wyszłam z jej pokoju i poszłam do siebie. Położyłam się na łóżku, zaczęłam rozmyślać doszłam do wniosku że może Jade ich wcale nie bierze, może trzyma je dla koleżanki, albo kolegi. Dobra to idiotyczne Jade nie była by taką idiotką żeby trzymać je dla kogoś. Nagle usłyszałam jak coś wali w moje okno. Podeszłam do niego i otworzyłam je. Spostrzegłam Harry'ego, miał ten znów swój uśmieszek.
-Hej piękna.
-Hej, nie chcesz wejść?- zobaczyłam że nagle odchodzi od okna i kieruje się do drzwi. Zbiegłam na dół i otworzyłam drzwi-zapraszam.
-Co Ci jest?-dlaczego on jest tak cholernie spostrzegawczy
-Mi nic tylko martwię się o siostrę
-Dlaczego?
-Bo gdy dziś wychodziła z domu wyglądała inaczej i postanowiłam poszperać w jej rzeczach i natknęłam się na...-mój głos zadrżał- na narkotyki
-Na co?!
-Nie wiesz co to są narkotyki?
-Nie no wiem ale nie sądziłem że ona może mieć narkotyki.
-Ty jej jeszcze nie widziałeś
-No nie widziałem, wgl przyszedłem bo chciałem Cie zobaczyć
-To miłe, też chciałam Cie widzieć. Dlaczego jak rozmawialiśmy przez telefon byłeś taki zdenerwowany, taki dziwny?
-Ja? Zdenerwowany? Nie po prostu nie mogłem rozmawiać. Chyba zrobiło się trochę późno muszę już iść
-Ale Harry...
-Pogadamy jutro ok?
-No dobra- Harry wyszedł a ja położyłam się na łóżku i nawet nie wiem kiedy zasnęłam....
____________________________________________________________________
Zdążyłam napisać przed Nowym Rokiem!!! :) Więc skoro Nowy rok tuż tuż to chciałam wam Kochani życzyć wam wspaniałego sylwestrowego szaleństwa, aby 2014 okazał się lepszym rokiem od 2013, aby wasze marzenia się spełniły i aby każdego dnia miałyście na twarzy uśmiech oraz życzę wam kilogramów miłości i dużo zdrówka :*
Mam nadzieję że się podobało :)
Jak zwykle świetnie czekam na next <3 Udanego i pijanego Sylwka :D
OdpowiedzUsuńTobie również pijanego sylwestra i szczęśliwego nowego roku <3 ciekawe co Harremu się stało... Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuń