Rozdział 8

-Ja.... ja nie wiem co powiedzieć, my ledwo się znamy. Pamiętasz poznaliśmy się w barze który chciałeś okraść razem z twoimi kolegami. A poza tym jesteś miły, masz ładne oczy i jesteś przystojny.
-Jeszcze raz? 
-Co jeszcze raz?
-Jestem przystojny?
-I to bardzo. Tylko nie...-przerwał mi pocałunkiem, nie wiedziałam co zrobić. Ten pocałunek był taki delikatny a jednocześnie namiętny ale i bezczelny. Odepchnęłam go od siebie i wyszłam z samochodu.
-Ja muszę już iść-powiedziałam stanowczo
-Ale...
-Pogadamy innym razem-odpowiedziałam i pokierowałam się w stronę domu. Widać było po nim że był zmieszany, ale co miałam zrobić, pozwolić mu na kontynuację? Nie, ja taka nie jestem. Weszłam do domu, chyba wszyscy są w swoich pokojach. Weszłam do pokoju i przebrałam się w pidżamę. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam...
*Następnego dnia*
Obudziłam się idealnie wypoczęta. Dziś miałam mieć zajęcia na ten konkurs i to jeszcze z baletu. Ja nienawidzę tego pieprzonego baletu. To najgorsze co może być.

 Poszłam pod prysznic a potem przebrałam się w coś luźnego. Jadłam śniadanie gdy poczułam wibracje w kieszeni. Odblokowałam i otworzyłam sms:
,,Dzień dobry, mam nadzieję że nie obudziłem. Wczoraj nie powinno sie to stać, przepraszam. Mam nadzieję że się jeszcze zobaczymy xHarry'' Kąciki moich ust lekko się podniosły. Wiedziałam że czym prędzej napisze. Gdy tylko zjadłam śniadanie wyszłam z domu i poszłam do szkoły.

*

Dlaczego ta baba Dalloway, aż tak mnie nienawidzi? Ciągle każe robić mi to samo, a ćwiczenia wykonuje dobrze. Dlaczego nie zacznie czepiać się Violi. Dobrze że zajęcia już się kończą.

-Teraz już koniec. Pamiętajcie żeby w domu też ćwiczyć, za 2 dni zajęcia z panią Bloom. Do wiedzenia dziewczęta- w końcu upragniona chwila. Wyszłam z sali i poszłam do szatni. Po chwili już wychodziłam ze szkoły z Olivią.

-Nie miała byś ochoty się przejść do kawiarenki, albo do parku? -spytałam dawno już z Olivią nie gadałam,a mam potrzebę się zwierzyć. Razem z Olivią poszliśmy do naszej ulubionej kawiarenki. Rozmawiałyśmy najpierw o szkole, potem o jej karierze modeli,a teraz zboczyłyśmy na temat jej i Sama.

-A ty poznałaś kogoś?-spytała mnie

-Tak, jest przystojny, ma burzę loków i zielone oczy. Jest miły i.... wczoraj mnie pocałował.-powiedziałam 

-Odwzajemniłaś?

-Nie

-Lubisz go? Podoba Ci się?

-Tak lubię go. Podoba się? Za mało powiedziane.

-No to na co czekasz zadzwoń do niego i pogadaj z nim

-Myślisz?-Olivia tylko kiwnęła głową- To potem, ja muszę lecieć kochana trzymaj się- pożegnałam się i już chciałam zamówić taksówkę gdy nagle podjechał samochód

-Może Cię gdzieś podwiesić?- zobaczyłam burzę loków, zielone oczy i te dołeczki, są takie słodkie. Nie protestowałam.

-Na New Oxford 35 tam gdzie ostatnio.- Samochód ruszył. Zapadła cisza, jednak ja postanowiłam się odezwać- Skąd wiedziałeś że będę pod kawiarenką?

-Przejeżdżałem tamtędy i pomyślałem żeby Cię

-Dobrze pomyślałeś. A jeśli chodzi o wczoraj...

-Nic się nie martw, to moja 

-Nie dałeś mi dokończyć. Jeśli chodzi o wczoraj to nic się nie stało, naprawdę mi sie podobasz, ale to chyba za szybko. - mam nadzieję że go nie uraziłam 
-Ok, ale i tak poczekam- chyba jednak go uraziłam. Resztę drogi spędziliśmy w milczeniu. Samochód się zatrzymał, a ja wysiadłam i poszłam na swoją zmianę w sklepie. 
______________________________________________________________________
Mam nadzieję że się spodobało <3 Dziś oglądałam This Is Us na zalukaj. Nadal perfekcyjny ♥_♥  Komentujcie to wiele znaczy  ♥