niedziela, 2 marca 2014

Rozdział 19

Harry wyszedł i zostawił mnie samą z problemem. Kompletna pustka, nawet nie wiem jaki jego mama lubi kolor, czy lepsza sukienka czy spódnica. Jestem w czarnej dupie! Na takie spotkanie trzeba sie dobrze ubrać, bo po przez strój, makijaż, uczesanie wyrażamy siebie. Do tego trzeba zrobić dobre pierwsze wrażenie, więc stój musi być idealnie przemyślany. Usiadłam do laptopa, może w necie coś znajdę, zasięgnę jakiś dobrych rad jak trzeba wyglądać na takim spotkaniu.
*
Siedziałam na różnych stonkach z poradami, ale nic konkretnego nie znalazłam. Zdam się na kobiecą intuicje. Podeszłam do szafy i zaczęłam przeglądać ubrania, trudny wybór. Nie dość że mam dużo ciuchów, to jeszcze nigdy nie byłam w aż tak poważnej sytuacji. Dlaczego z tym problemem jestem sama? Chwila w cale nie muszę. Wzięłam ze sobą trzy sukienki i zeszłam z nimi na dół. Może Jade będzie taka miła i mi w tym pomoże. 
-Jade-już chciała się odezwać ale kontynuowałam-Nie przyszłam się tu kłócić
-A więc?
-Przyszłam do ciebie z prośbą a raczej z prośbą udzielenia mi rady
-No to zamieniam się w słuch-zatkało mnie, nie myślałam że się zgodzi. Byłam pewna że powie coś w stylu 
,,sorry nie mam czasu'' ale nie ona się zgodziła. Albo Jade po raz pierwszy jest dla mnie miła, albo stara się byś obojętna albo chce czegoś.
-No dobra, bo widzisz jutro Harry chce abym poznała jego mamę, to jest dość poważna sprawa i nie mam pojęcia w co się ubrać
-Ok ale w zamian biorę bluzkę tą z famous-wiedziałam, ta bluzka jest za ładna
-Czarne rurki-trochę negocjacji nikomu nie zaszkodziło, zgodzi się ja to wiem
-Niech będzie, pokazuj kreacje-pokazałam trzy sukienki pierwsza niebieska, druga czarno-fioletowa i trzecia biała koronkowa-chwila prawdy, w rękach Jade jak będę wyglądać
-Trudny wybór- jak bym nie wiedziała- Zdecydowanie biała-powiedziała a ja podbiegłam do niej i dałam jej buziaka w policzek-przestrzeń osobista, zachowajmy ją. Wyskakuj z rurek-poszłam z Jade do mojego pokoju i podarowałam jej moje czarne rurki. Jak tylko je dostała opuściła mój pokój tak szybko jak do niego weszła. Powiesiłam sukienkę na wieszak i zahaczyłam o rączkę szafki. Nastawiłam budzik i zasnęłam.
~Następny dzień, 6:50~
Obudził mnie dźwięk budzika. W pierwszej chwili nie wiedziałam co się dzieję, bo nigdy nie nastawiam go. Spojrzałam na budzik, wyłączyłam go i poszłam do łazienki wziąć kąpiel. Czas zacząć przygotowania.
*
 Siedziałam w kuchni już ubrana, wyszykowana i zajadałam śniadanie. Nagle zobaczyłam mamę schodzącą po schodach to znaczy Kate. 
-A ty gdzie tak wcześnie? Tak ładnie ubrana?
-Harry chce abym poznała jego mamę i zabiera mnie na obiad do niej
-Widzę że to poważny związek
-Na to wygląda-uśmiechnęłam się. Kate, a jeśli jego rodzina mnie nie zaakceptuję?
-Nie martw się na zapas- nagle usłyszałam podjeżdżające auto
-Ja już lece-powiedziałam i dałam Kate buziaka
-Trzymam kciuki-poprawiłam ostatni raz sukienkę i wyszłam. Harry opierał się o maskę, podeszłam do niego i dałam mu soczystego całusa.
-Ja też się stęskniłem-uśmiechnął się-ślicznie wyglądasz-powiedział i okręcił mnie wokół mojej osi 
-Dziękuję-powiedziałam a on otworzył drzwi do samochodu, wsiadłam i po chwili Harry zrobił to samo. Harry odpalił silnik i ruszyliśmy. Usadowiłam się wygodnie na siedzeniu i obserwowałam jak powoli opuszczamy miasto, poczułam rękę Stylesa na swoim udzie. Po raz kolejny kreślił na nim kółka. 
*
-Harry daleko jeszcze?-było mi już strasznie nie wygodnie, nie zbyt lubię długie podróże
-Już jeszcze trochę kochanie
-Harry jaka jest twoja mama?
-Normalna, jak wszystkie mamy-zobaczył że ta odpowiedź nie dodała mi otuchy-Jest opiekuńcza, miła, zabawna i świetnie gotuję-trochę mnie tym uspokoił. Po chwili samochód się zatrzymał.-Jesteśmy-wysiadł z samochodu i otworzył mi drzwi. Zobaczyłam ładny dom, podeszliśmy do drzwi, Harry zapukał. Chwilę później otworzyła je kobieta, po trzydziestce dobrze się trzymająca
-W końcu jesteście nie mogłam się doczekać-powiedziała i otworzyła drzwi, razem z Harrym weszliśmy do środka-Synek jak ja cię dawno nie widziałam-przytuliła go
-Mamo, jestem już dużym chłopcem-Harry oderwał się i wziął mnie za rękę-Mamo to jest Emily, moja dziewczyna
-Emily-podałam jej rękę
-Anne, miło Cię poznać-przytuliła mnie nie spodziewałam się tego-witaj w rodzinie
-Mamo zaraz ją udusisz-na te słowa kobieta mnie puściła- Gdzie Gemma
-Już schodzę!-po chwili przy nas pojawiła się dziewczyna, była ładna-Cześć brat
-Hey sis, Gemma to Emily
-Cześć miło poznać
-Mi ciebie też-odpowiedziałam nie śmiało, weszliśmy do jadalni gdzie był stół, a na nim dużo jedzenia
-Siadajcie-usiedliśmy do stołu, było tak dużo jedzenia, że nie wiedziałam co wziąć-
Emily Harry opowiadał  że tańczysz-Gemma wydaję się miła
-Tak, chodzę do szkoły tanecznej, niedługo mam konkurs taneczny
-Opowiedz coś o sobie
-Mamo to nie jest przesłuchanie
-Harry jest ok. Właściwie nie ma co, nie wiem czy Harry mówił ale zostałam adoptowana...
____________________________________________________________________________
Przepraszam że tak długo, ale rozdział jest troszkę dłuższy. Mam nadzieję że się podobało :D KOMENTUJCIE <3

3 komentarze:

  1. świetny rozdział !
    Czekam na NN .
    Buziaki Selinka :*

    OdpowiedzUsuń
  2. cudo *_* życzę weny i czekam na nn zapraszam do mnie howdoyouwantmetoloveyou25.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. super czekam na next i zapraszam w wolnym czasie do mnie www.zycie-nie-ma-granic.blogspot.com / Światło ps zmieniłam podpis bo wcześniej byłam Julcia a teraz Światło /Światło")

    OdpowiedzUsuń