sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział 25

Po jakiś piętnastu minutach byliśmy w domu Hazzy. Harry wysiadł po czym otworzył mi drzwi, otworzył bagażnik i wziął wszystkie torby z zakupami. Wyciągnęłam z spodni mojego chłopaka klucze i otworzyłam drzwi, Harry postawił torby w salonie a sam poszedł do kuchni.
-Głodna?
-Tak troszkę. Co będziesz robił na obiad?
-Jeszcze nie wiem, może zadzwonisz do rodziców?
-No dobra, a Jade i Holly też?
-Też, to ja zaproszę Gemme-powiedziałam i wyjęłam z spodni mój telefon, po czym wykręciłam numer Kate
-Hey kochanie-usłyszałam ciepły głos Kate po drugiej lini
-Cześć Kate. Razem z Harrym chcielibyśmy zaprosić Ciebie, Rogera i oczywiście Jade też na taką obiado-kolacje u Harry'ego w domu. Co ty na to?
-Emm... no dobrze, ale kiedy?
-Jutro o 17
-No dobrze, a adres
-Wyślę Ci SMS'em. Mamo kończę będziemy robić obiad
-Pa kochanie
-Pa-rozłączyłam się i od razu wysłałam SMS z adresem Hazzy, potem wysłałam sms Holly z informacją o kolacji,  po czym rzuciłam telefon na kanapę. Poszłam do kuchni gdzie Harry już coś gotował, przytuliłam go-Co robisz?
-Naleśniki, mogą być?
-Mogą-odpowiedziałam a on pocałował mnie w czoło-Teraz twoja kolej zaprosić twoją mamę i siostre
-Eh no dobra, tylko pilnuj żeby naleśniki się nie po przypalały
-Na tyle jeszcze umiem gotować-chyba
~Harry~
Zostawiłem Emily w kuchni, a sam wziąłem telefon i wykręciłem numer mamy
-Słucham?
-Hey mamo
-Cześć synek
-Mamo chcemy zaprosić Cię i Gemmę na kolację do mnie jutro o 17 co ty na to?
-No dobrze
-Będą tez rodzice Emily i siostry
-Siostry? Myślałam że ma tylko jedną
-Długa historia, Em ci wszystko opowie
-Skoro, będą rodzice Emily, synek czy ty chcesz się jej oświadczyć?
-Nie mamo, do jutra
-Pa-rozłączyłem się i odłożyłem telefon na szafkę. Mama dała mi pomysł, skoro Emily jest w ciąży to chyba
czas zamieszkać razem i się ustatkować. W końcu chyba nie będzie mieszkała w swoim stanie u Kate, Rogera i Jade. Chyba jednak będą dwie nowiny. W takim razie muszę zacząć szukać większego domu. Podszedłem do Emily i objąłem ją. Lekko przyciągnąłem ją do swojego ciała. Spojrzałem na dość duży zegarek, który wisiał na ścianie. Cholera za niecałe dwie godziny muszę wychodzić.
*
Jedliśmy obiad, zaraz muszę wyjść. Wiem ze Em sie wkurzy, cholera. Za osiem miesięcy zostanę ojcem, a teraz idę na głupią akcję
-Kochanie, muszę iść-wstałem od stołu i zacząłem ubierać kurtkę
-Ale gdzie? Teraz?
-Muszę załatwić dwie sprawy
-Ale Harry...
-Kochanie..
-Idziesz na akcję tak?!
-To nie tak-podszedłem do niej i złapałem ją za ręce
-A jak?!-kurwa...
-Emily nie podnoś głosu
-Jeśli wyjdziesz-o nie, nie, jest źle
-Obiecuję to jest ostatnia akcja w moim życiu
-Obiecujesz?-pokiwałem głową i złożyłem pocałunek na jej ustach, po czym wyszedłem z domu....
_______________________________________________
Hey moje kochane misie słoneczne. Mam nadzieję że wam się podobało i że fajnie czyta się moje wypociny. Jak tam święta, byliście z święconką w kościele? Ten rozdział miałam dodać wczoraj, ale te pomoce mamie w sprzątaniu... OK ŻYCZĘ WAM MIŁYCH, UDANYCH, RADOSNYCH  I POGODNYCH ŚWIĄT I OCZYWIŚCIE BOGATEGO ZAJĄCA HEHEHE A I MOKREGO PONIEDZIAŁKU ;D KOMENTUJCIE <3 p="">

5 komentarzy:

  1. Rozdział jak zwykle jest świetny.
    Czekam na NN.
    Buziaki
    Selinka :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne! Czekam na następny rozdział <3
    xxGosia

    OdpowiedzUsuń
  3. "...moje wypociny" - po części znowu skopiowałaś z Black'a ;-;

    OdpowiedzUsuń