niedziela, 25 maja 2014

Rozdział 29

~Dziesięć tygodni później, Lipiec~
Jestem już albo dopiero w czwartym miesiącu ciąży i wyglądam jak wieloryb od Macdonalda. Przez te kilkanaście tygodni bardzo dużo przytyłam. Brzuch to mam taki duży, jak bym miała w nim piłkę siatkową.
Jest tak duży... Jednak Harry mówi że nadal jestem piękna i chuda, ale mnie to jakoś nie pociesza bo wiem jak wyglądam. Jakieś cztery tygodnie temu wyszedł teledysk JLO a za nim sesja z telefonami. Dostałam za to dość spora kasy, ale mniejsza o to. Ważne jest to że sprawiło mi to naprawdę ogromną przyjemność. Teledysk podobno ma już miliony wejść. Chyba coś około 30 milionów, chociaż nie jestem pewna. Po teledysku zaczęto znów do mnie dzwonić w sprawie nowych nagrań, ale nie mogłam ich przyjąć. Jak bym wyglądała tańczący wieloryb który potyka się o własne nogi. Może wracając do sesji. Udała się świetnie. Telefony które reklamowałam są naprawdę ekstra. Tak się spodobałam tamtemu fotografowi że wkręcił mnie do jeszcze jednej sesji ale już z odzieżą. Chyba wczoraj albo przedwczoraj miały się ukazać zdjęcia z niej. Jeden minus z tej sesji obcięli mi włosy. Ale może to i lepiej, bo jak miałam dłuższe to mi wypadały i ogólnie miałam problemy z nimi. A teraz mam trochę krótsze. Fotograf mi mówił że ta sesja będzie bardziej rozpowszechniona, ze będę na bilbordach, będę w sklepie i w magazynach. Harry podczas tych kilkunastu tygodni bardzo się zmienił. Jest bardzo opiekuńczy czasem chyba nawet nadopiekuńczy. Tego ci nie wolno jeść, to jest nie zdrowe, nie jeździj samochodem, bo jeszcze coś ci się moze stać i dziecku. Denerwuję mnie to. Jednak wiem że robi to dla mojego dobra, bo mnie kocha. Jest strasznie zapracowany. Ostatnio był w Manchesterze na cztery dni bo firma miała kłopoty, ale już wrócił i teraz jesteśmy na zakupach. Powiedział że musi mi wynagrodzić swoją nieobecność. Gdy wchodziliśmy do centrum handlowego zauważyłam swoje zdjęcie, nic nie mówiłam. Chciałam zobaczyć reakcję Harry'ego gdy zobaczy mnie na zdjęciu.

-Kochanie zobacz-podszedł bliżej zdjęcia-Jak pięknie wyszłaś, czemu mi nie powiedziałaś że miałaś jeszcze jedną sesje-zamilkł na chwile po czym spojrzał na mnie-Jesteś taka piękna-pocałował mnie w policzek po czym weszliśmy do jednego ze sklepów. Tutaj zobaczyłam kilka zdjęć na których też jestem. Wiedziałam że będą  w sklepach ale myślałam że jedno a nie dziesięć. Nagle podeszła do nas jedna kobieta po czym zmierzyła moją osobę
-Dzień dobry w czym mogę pomóc-uśmiechnęła się
-Na razie dziękujemy-odpowiedziałam
-To pani jest na reklamach. Na żywo wygląda pani jeszcze lepiej-kolejny raz pokazała swoje zęby
-Emmm... Dziękuję-odpowiedziałam i podeszłam do wieszaków. Harry zrobił to samo co ja. Kiedy ja oglądałam ciuchy ten był nie obecny i przeglądał zdjęcia. Podszedł bliżej a ja postanowiłam wykorzystać chwilę i schować się. Szybko i po cichu wślizgnęłam się do przebieralni. Po chwili usłyszałam głos Hazzy
-Emily? Gdzie jesteś? Odezwij się?!-zaczął chodzić po sklepie-Nie widziała może pani tej dziewczyny co na plakacie?-jak on panikuję
-Przykro mi ale nie-odpowiedziała, usłyszałam jak odchodzi dalej. Nie będę go bardziej denerwować, wyszłam z przebieralni i wróciłam do oglądania ubrań
-Emily?! Gdzie ty byłaś?!
-Byłam w przymierzalni-uśmiechnęłam się do niego
-To nie mogłaś mi odpowiedzieć?!
-Taki żarcik-pokazałam mu język i poszłam do kolejnych wieszaków
-Nigdy więcej tego nie rób, nawet nie wiesz jak bardzo się o Ciebie martwiłem
-Przecież nic by mi się nie stało
~Harry~
Nie był bym tego taki pewien. Przestraszyłem się i to mega. Emily nawet nie wie co mogło by się stać. To mogło zupełnie inaczej się potoczyć. Gdyby jej się coś stało. Nie wybaczyłbym tego sobie. Ostatnio sprawy firmy i gangu trochę a nawet trochę bardzo się skomplikowały. Naraziliśmy się i to nawet bardzo. Nie spodziewaliśmy się tego. Akcja okazała się kompletna kichą. Napadliśmy na bank, wszystko szło by znakomicie gdyby nie Niall i jego zachcianka jedzenia. Gdy wychodziliśmy Niall wyszedł nie tymi drzwiami

co powinien i włączył się alarm. Policja nas szuka i nie tylko. Wiedzą że było nas pięciu dobrze zbudowanych mężczyzn, tylko tyle. Przynajmniej tak mi sie wydaję. Staram się aby Em i dziecko były bezpieczne. Nie mogę ich narazić na niebezpieczeństwo. Są najlepszą rodziną na świecie. Emily jest taka piękna, te oczy brązowe, zawsze promienne, radosne. Em nadaję mojemu życiu sens. Wcześniej było one nudne, monotonne i bez sensu. Żyłem bo żyłem. Miałem pieniądze, laski na jedną noc, a teraz sie wszystko zmieniło. Ja się zmieniłem. Nawet nie wiem kiedy, ale się zmieniłem i to bardzo. Dostrzegam rzeczy których nigdy wcześniej nie widziałem, albo nie chciałem widzieć. Śmiejące i bawiące się dzieci, zakochane pary, szczęśliwi ludzie to są normalne a zarazem nie normalne rzeczy. Może to ta wiadomość że będę ojcem tak mnie zmieniła. Nie mam pojęcia, po prostu teraz czuję że żyję. Jestem szczęśliwy i to mi wystarczy. Podeszliśmy do kasy i zapłaciłem za rzeczy Emily. Dwie nowe pary butów Emily i nowa bluzka. Ma stanowczo zbyt dużo butów. Ale w nowym domu wszystkie jej buty i ubrania się pomieszczą trzeba tylko jeszcze go trochę wykończyć. Jutro jej powiem że kupiłem dla nas dom, a może nawet za raz. Bo po co zwlekać. Czym prędzej się do niego wprowadzimy tym będzie dla nas lepiej. Wyszliśmy z centrum handlowego, po czym podeszliśmy do samochodu
-Może chodźmy się przejść, do parku, jest taka ładna pogoda-zaproponowała Emily
-Nie mam inne plany.-zrobiła dziwną minę-Zabiorę Cię w pewne miejsce
-No ok, ale gdzie jedziemy?
-To niespodzianka
~Emily~
-Niespodzianka?-Harry kiwną głową po czym otworzył mi drzwi, wsiadłam do samochodu i wygodnie usadowiłam się na fotelu po chwili Harry zrobił to samo. Odpalił auto i ruszyliśmy. Minęliśmy dobrze nam znane sklepy. Harry trzymał swoją dłoń na mim udzie. Jechał szybko. Nagle skręcił gdzie najczęściej jechał prosto. Co jest grane? Jechaliśmy w nieznaną mi drogę. Mijaliśmy różne auta, ulice, budynki.  W końcu
po jakiś trzydziestu minutach moze trochę krócej samochód się zatrzymał. Harry wysiadł okrążył auto i
otworzył moje drzwi. Wysiadłam i zobaczyłam niesamowity dom. Dom a raczej willa była taka duża, ogromna, piękna, naprawdę niesamowita. Widać było że ten kto tu mieszkał musiał być naprawdę dziany.
-Kto tu mieszka?-zapytałam, ale Harry nie odpowiedział, tylko szybko przeskoczył przez ogrodzenie-Harry to jest włamanie-Harry otworzył bramę a ja weszłam do środka, nie powinnam, podeszliśmy do drzwi, Hazz wyją z kieszeni scyzoryk i zręcznie otworzył drzwi. Z resztą czemu ja się dziwię, gang i te sprawy-Harry chodź stąd toś tu mieszka-on na to nie reagował, w ręcz przeciwnie wszedł do środka, a ja głupia zamiast go powstrzymać weszłam za nim
-Nie ktoś tylko my-powiedział cicho, ale na tyle że mogłam go usłyszeć
-Co?!
-Co, co?! My tu mieszkamy. To jest nasz dom-mówił spokojnie
-Ale jak?
-Kupiłem go. Dla nas, dla dziecka. Chodź-złapał mnie za rękę i wprowadził do ogromnego i przepięknego salonu. Pierwsze na co zwróciłam uwagę to wielkie kanapy, duży kominek i przestronność.-I jak się podoba
-Jest wspaniały! Ale Harry ile za niego zapłaciłeś?
-Nie ważne, ta sprawa kompletnie cię nie interesuje
-Jak ma mnie nie interesować sprawa domu który kupiłeś dla nas
-Kochanie może inaczej, cenna nie gra roli. Chodź obejrzysz resztę domu-pociągnął mnie w stronę kuchni, zobaczyłam niesamowitą kuchnię, ja nie gotuję więc pewnie myślał o sobie. Później zaprowadził mnie na górę do sypialni. Była podobnie urządzona do salonu, też piękna też przestronna. Usiadłam na łóżku, jakie mięciutkie. Wyszłam z pokoju zaraz za mną Harry
-Co tu jest-pokazałam na drzwi
-Łazienka
-A tu?-uśmiechnęłam sie
-Pokój gościny
-A tu i tu-tym razem pokazałam na dwie pary drzwi
-Pokoiki dla dzieci-pocałował mnie w policzek
-Dzieci?
__________________________
Hey misiaczki, kolejny raz przepraszam że długo czekaliście, ale mam strasznie dużo na głowie. Szkoła, testy, a wczoraj byłam na rajdzie rowerowym na Dylewską Górę. Nawet nie wiecie jak było ciężko.... Wracając. Mamy kolejny rozdział, jak wam się podoba? Komentujcie kochani <3 p="">

10 komentarzy:

  1. Awww..;* Słodki Harry :D

    OdpowiedzUsuń
  2. jezu kocham taki moment serio ? :* daj neksa

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurde świetny masz talent a kiedy będzie następny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham uwielbiam świetny boski i harry Mmm super daj neksa szybko proszę

    OdpowiedzUsuń
  5. dzieci haha ten moment

    OdpowiedzUsuń
  6. nie dzieci tylko trynkiewicza który obecnie mieszkaw tesco ;' no jacha że dzieci uuuuuu robi się gorąco rozdział fantastico i zapraszam na 1 rozdział www.bo-zycie-jest-po-to.blogspot.com dzięki

    OdpowiedzUsuń
  7. O Boziu jak słodko awwwww ;*** też tak chcę hhahhahah oby nie wpadli..., ale ty coś wykombinujesz hahha jak zawsze, dwaj szybko nexta <3333

    OdpowiedzUsuń
  8. jezu haha ten moment daj szybko kolejny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jezu proszę daj kolejny rozdział :* tylko proszę niech się nie kluca

      Usuń